Trzeci raz wniosek w piach

Posted on 30/08/2011 - autor:

3


Po raz trzeci padł jak kawka wniosek o odwołanie ministra infrastruktury. Cezary Grabarczyk może spać spokojnie, bo poparcie koalicjantów ma. Wniosek o wotum nieufności wobec niego został odrzucony. Za jego przyjęciem głosowało 178 posłów (PiS, SLD, PJN), 227 było przeciw a od głosu wstrzymało się 2 parlamentarzystów. Inna sprawa, że skierowane przeciwko ministrowi wnioski to głównie strzały na wiwat.
Opozycja generalnie zdaje sobie sprawę z tego, że koalicja rządząca ma potencjał „kresek” zdolny utrącić nawet najbardziej dopieszczony plan, więc nawet nie traci zbyt wiele czasu na dopieszczanie tychże wniosków. Wczoraj była debata i w praktyce każdy powiedział, to co uważał wcześniej, a poglądy żadnej ze stron nie uległy zmianie. Jedni nazywali ministra nieudolnym, inni go chwalili. Ci pierwsi nie kwapili się zbytnio do podawania danych przeciwko ministrowi, co zresztą wytknął im broniący Grabarczyka premier. Liczb zabrakło, były polityczne slogany.
Grabarczyk nie jest orłem ani cudotwórcą, bo Heraklesa odnajdziemy tylko w mitach grecko-rzymskich, podobnie jak jego wyczyny o posprzątaniu stajni Augiasza w jeden dzień. Trudno oczekiwać, by w cztery lata, tym bardziej chudsze dla całego świata, naprawiono zaniedbania nie tylko poprzednich lat posocjalistycznej Polski, ale też PRL-u i wcześniejszych epok. Nigdy Polska nie była infrastrukturalną potęgą i ciężko oczekiwać, że nagle będzie. Niemniej coś się robi, buduje, stawia. Prace przygotowawcze na EURO też postępują zgodnie z planem. PiS przez końcowe pół roku swych rządów, tj. od czasu, gdy Polska otrzymała prawo do organizacji Mistrzostw Europy, zrobił niewiele poza podniecaniem się faktem, że u nas będzie wielka impreza sportowa. Grabarczyk stara się, robi. Nieudacznikiem nie jest. Gdyby był, jego przeciwnicy mogliby jak z karabinu strzelać jego wpadkami, a tak mają pociągi, COVEC i poza tym właściwie nic. Zresztą i tak nie starali się zbytnio, by uargumentować swoje wotum.
Cóż, na samej pustej krytyce, bogatej w slogany, ale ubogiej w merytorykę, daleko się nie zajedzie. Fakt, iż prawdopodobnie wniosek i tak by padł, nie zmienia faktu, że opozycji ledwie chce się starać. Niestety, nie wystarczy tylko podnosić wniosku, a potem mówić, że sie chciało, tylko koalicja nie pozwoliła. Tak lekko nie ma. Nie można wiecznie zwalać wszystkiego na fakt, że jest się opozycją i nie ma się większości. Niestety, tej lekcji przedwyborczej opozycjoniści pewnie nie odrobią, bo im się zwyczajnie nie chce.

Posted in: polityka, Polska